Każdy Dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Każdy Dzień sprawia, że wszystko na nowo staje się możliwe. Obojętnie czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden Dzień naraz. Czasem słońce zachodzi wcześniej. Nie ma Dnia, który trwałby wiecznie.

czerwca 04, 2016

Drużyna Róży

Malfetto:
Drużyna Róży


Po wielu dniach poszukiwań w końcu udało mi się znaleźć drugi tom trylogii Malfetto Marie Lu.
Oczywiście mogłam zamówić online, ale po co, prawda? 
W każdym razie... Gdy tylko zobaczyłam ją na najniższej półce, schowaną za kilkoma innym książkami... Bez myślenia wzięłam ją do ręki i z uśmiechem na twarzy, niczym dziecko które właśnie dostało upragnioną zabawkę, pobiegłam do kasy.
Na moim stosiku książek do przeczytania (który już prawie sięga sufitu) nie leżała długo. Choć niektóre książki czekają na swoją kolej od miesięcy, Malfetto ma przepustkę VIP, która wymaga przeczytania jej, przed wszystkimi innymi.  😊
(Będę ostrzegać przed spoilerami)

 
Udało mi się również zdobyć album Fall Out Boya! ♥
 












Dawno, dawno temu...
pewna dziewczyna miała ojca, księcia i grupę przyjaciół. 
Potem oni zdradzili ją, zaś ona ich zniszczyła.  
Pierwsza część Mroczne Piętno opowiada o Adelinie Amouteru, która odkrywa swoje Mroczne Piętno, swoją uniwersalną moc tworzenie potężnych iluzji, swój mrok. Dołącza do Sztyletów. Przez ułamek sekundy, mrok ją opuszcza. A potem znowu obejmuje władzę nad jej sercem.
Adelina chce się zemścić. Na Sztyletach. Na Inkwizycji. Na każdym. Jako Biała Wliczyca dąży do objęcia tronu i władzy. Werbuje własną grupę malfetto, którzy mają jej w tym pomóc. 
Adelina jest czarnym charakterem. A każdy czarny charakter ma swoją historię, opowiadającą o tym, jak odchłań mroku go pochłania. 
Marie Lu. Autorka trylogii Legenda. Cóż. Będę szczera, jeśli napiszę, że The Young Elites stało się legendą...

Uwielbiam te "cytaty" które pojawiają się zawsze przy rozdziałach Adeliny. Aż chcę przeczytać całe utwory, choć tak naprawdę one nie istnieją. ♥

Po prostu nie mogę. Nie mogę. Nie wiem, co jest ze mną nie tak, ale... Shippuję każdego z każdym! Nie potrafię się zdecydować na tylko jedną postać dla danej postaci. Gdy zaczynałam tą książkę, miałam jesno określone co i jak, ale po skończeniu lektury... Co jest ze mną nie tak?! :O ♥

Podoba mi się to, że Marie po raz kolejny nie maskuje konsekwencji miłości, władzy, ambicji czy posiadania ogromnej mocy. Pokazuje nam druga stronę księżyca, która zazwyczaj jest tuszowana. 
Magiano!♥ Polubiłam chłopaka. Ten złodziej skradł mi serce. 
A wracając do pewnego chłoptasia, którego poznaliśmy już w pierwszym tomie. Enzo♥! Gdy tylko przeczytałam pod koniec pierwszej książki, że istnieje malfetto, który potrafi wskrzeszać ludzi... Cały czas szeptałam jego imię! Enzo, Enzo, Enzo, Enzo! Jest nadzieja! BOM. To nie jest ten sam Enzo. Heloł, czy ktoś może mi oddać Enza? Tego przed jego śmiercią? Proszę? Nie? 

 To jest idealny komentarz ostatniego rozdziału, dobra? Po prostu...
Nieeeeeee..............!
Nieeeeeeee......!
Marie, masz poważny problem. Serio.
Oops, you did it again! You played with my heart!

Nieee. Nieeeeeeeeeeeeeee. Naprawdę!!!???
Zawsze, gdy wszystko będzie już dobrze, nagle ktoś wylatuje z informacją, że coś tam coś tam, wielkie BOM, apokalipsa i koniec świata. ;____________________; (To jest metafora, nie spoiler)









Drużyna Róży aż do ostatniego zdania trzyma w napięciu. Mrok i smutek zagląda do serc wszystkich ludzi.
A zwroty akcji następnują tam, gdzie nikt się ich nie spodziewa.
Ale uwaga!
Czasem, bywa, że to co widzimy jest tylko iluzją...

Okay, część pierwsza czy część druga? Oto jest pytanie! A odpowiedź, to: część druga!  Tak, dobrze czytacie. Część druga jest po prostu epicka! ♥

Moja ocena... 9,5/10! ♥♥♥

Jeszcze w tym roku (amerykańska) premiera trzeciego tomu The Midnight Star. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec tej trylogii. Pocieszenie jest takie, że Marie Lu już pisze kolejną o... grach komputerowych!


info:
Autor: Marie Lu
Trylogia: Malfetto
Tom: 2
Wydawnictwo: Zielona Sowa

EDIT! [SPOILER, MOJA TEORIA!] JezusMaria! Czyżby Marie właśnie zdradziła nam zakończenie ostatniego tomu? Tym jednym zdaniem? Tym cytatem Nieznanego autora o Mrocznych Piętnach? Nieeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!! Tzn. Jeśli moja teoria jest trafna, to bardzo kreatywne zakończenie... Chodzi mi o to, że skoro prawdopodobnie malfetto skazane są na autodestrukcję... A przecież już już w "Rebeliancie" w pierwszym rozdziale zdradziła nam, że Day ma częste bóle głowy... Co jeśli chciała nam przekazać, że malfetto czeka koniec? To jest... Straszne...