Każdy Dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Każdy Dzień sprawia, że wszystko na nowo staje się możliwe. Obojętnie czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden Dzień naraz. Czasem słońce zachodzi wcześniej. Nie ma Dnia, który trwałby wiecznie.

maja 20, 2016

The 100: The future is about more than surviving.

The 100
"The future is about more than surviving."

Gdybym miała robić ranking "Top 10 seriali", The 100 byłoby w Top 3 a może nawet na pierwszym miejscu. Pokochałam The 100 już od pierwszego odcinka. Pokochałam bohaterów (to nic, że 3/4 z nich jest martwa, to nic). 

O czym jest ten super naj naj naj serial? ♥

Nuklearna wojna niszczy cywilizację na planecie. Po wielu latach ze statku kosmicznego z ocalałymi ludźmi zostaje wysłana na Ziemię grupa nieletnich przestępców w celu kolonizacji. 

W skrócie: Igrzyska Śmierci & Zagubieni




Już po kilku minutach 1x01 pokochałam ten serial. Dziękuję tutaj ludzikom od muzyki, za Radioactive Imagine Dragons. Ta piosenka idealnie nadawała się do tej sceny. Dla fanów smoków mam dobrą wiadomość: w 3 sezonie pojawia się cover wspomnianej już piosenki! Równie idealnie dobrany, co w Pilocie. Z taką różnicą: Radioacitve smoków jest pełne życia, walki. Cover który pojawia się później, opowiada o tym, jak ciężka, męcząca i jak wiele istnień pochłania walka. Jak już jesteśmy przy muzyce... Cud, miód i malina. Zakochałam się w soundtracku. Idealny wybór utworów. Pojawia się również Shawn Mendes z piosenką Add it up. :P 


Serial polecam wszystkim, którzy pytają się o jakiś ciekawy serial. Chociaż się wacham. Liczba zgonów jest prawie identyczna do Gry o Tron.

"Survival isn’t who you are. It’s who you become."
Tym hasłem przedstawiają nam pierwszy sezon serialu. 
Przeżycie nie jest, tym kim jesteś. Jest tym, czym się stajesz. 
Grupa nastolatków-kryminalistów ląduje na Ziemii. Kilkoro ginie podczas lądowania. Tracą łączność z Arką. Wylądowali po złej stronie Mount Weather, góry (którą radzę zapamiętać, bo ten wątek wraca) z schronem i składem jedzenia. Muszą znaleźć pożywienie. Lekarstwa. Koce. Wszystko. Szukając niezbędnych rzeczy znajdują... Ludzi którzy przetrwali wojnę nuklearną. 
Młodzi ludzie każdego dnia walczą, by
przeżyć. Każdy zachód słońca oznacza skuces. Z każdym zachodem słońca wiąże się niepewność jutra.
A co z Arką?  Tragedia. Powietrze się kończy. Stracili łączność. Zostało im mało czasu. Każdy dzień to próba rozwiązania problemu z kończącym się tlenem. Na "luksusowej" Arce każdy dzień zaczyna być walką o przeżycie.

"Would you sacrifice freedom for survival?"

Zapamiętaliście Górę Pogoda? Wspaniale. To znaczy... 
 Poświęciłbyś wolność aby przeżyć?
 Źle. Bardzo źle. Dlaczego źle? Nie będę spoilerować, idźcie oglądać i dowiecie się, czemu źle. A to "źle" będzie mieć tak tragiczne skutni, że w trzecim sezonie będzie to "bardzo źle". 
Cały czas powtarza się tutaj słowo "przeżyć". A w tym słowie jest cząstka "żyć", którą odkrywa również kilku bohaterów...
Każdy kolejny dzień dla nich nie jest już walką o przeżycie. Jest walką o życie.
Spotykam również bardzo sympatyczną Panią w Czerwonej Sukni. Oczywiście to zdanie jest tak sarkastyczne, że przeraża nawet mnie, a ja nawet przez sen mówię łaciną sarkastyczności. I w ostatnich sekundach widzimy jeszcze coś. Mój jedyny komentarz, to dramatyczna muzyczka z filmów: tam, tam TAM!

"The future is about more than surviving."
W trzacim sezonie wszystko jest inne niż w poprzednich. Pani w Czerwonej Sukni jest tak wkurzająca, że normalnie zabić, zamordować, zakopać żywcem, ekspulsować, spalić i wysłać jej dwa tysiące zaproszeń do gier na fejsie to mało.
To samo tyczy się osoby, która w pierwszy sezonie bez dwóch zdań była bohaterem i symbolem poświęcenia się dla innych. Ale nie! "Romans" (ale nie dosłownie, chociaż pewnie gdzieś w czeluściach Internetu jest o nich fanfik) z Najbardziej Wkurzającą Babą Ever musi być. Ogólnie ten sezon zapowiadał się być totalną klapą z miliardem irytujących postaci i scen tak głupich, że głowa boli.. A po 3x07 stracił dużą część oglądalności, bo... Bo... Bo... *płacze w kąciku*.
Przyszłość to coś więcej niż przeżycie.

ALE. Nagle akcja się rozkręca. Nagle jest wielki reunion naszej kochanej grupki z sezonu 1 (choć niektórzy mogą być obecni jedynie duchem #DzieńBezCzarnegoHumoruToDzieńStracony)
i bam, bam, bam, pow, pow, pow, wooow, woow, woow. Jest wiele flashbacków, m.in.: jak to się stało, że wojna nuklearna wybuchła. Po drodze miliard trupów, co dowodzi temu, że 3x07 to była dopiero rozgrzewka i...hm... Kilkoro bohaterów jest w lesie (i to dosłownie!)





3x16 Perverse Instantiation – Part Two

Finał. NIE BĘDĘ powstrzymywać się przed spoilerami. Ominęłam jakieś 90% wątków i postaci, bo jedno słowo za dużo byłoby już spoilerem. Poniższy tekst czytacie na własną odpowiedzialność :)
Clarke ma mózg. Wymyślić, coś takiego! Naprawdę nadawałaby się na Hedę. Scena w której idzie przez City of Light: wowowowowowow! ♥♥♥
Żal mi Jaspera :( Chociaż już w 1 sezonie dowiadujemy się, że jego charakter nie jest tak silny jak np. chociażby Monty'ego. Pamiętacie jak strasznie mu sodówka odbiła? Na szczęście w ostatniej chwili chłopak się pozbierał. Może z pomocą przyjaciół jakoś i tym razem pozbiera się do kupy :( Serce mi pęka, jak oglądam uśmiechniętego od ucha do ucha Jaspera, przy jego stanie obecnym :(
Ruszając dalej: OCTAVIA. Jejku. Też mi szkoda kobitki. Jest moją czwartą (patrz: początek tekstu) ulubioną postacią a zawiodłam się na niej na całej linii. Pike zabił Lincolna, a O trzyma się zasady Jus drein jus daun tak mocno, że prawie zepsuła całą misję. Też nienawidzę Szczupaka, ale po Pocahontas spodziewałam się najpierw zakończenia wojny, potem wyrok na Pike'u. Odstrzelenie Lincolna ma chyba gorsze skutki, niż zabicie Lexy :( 
A jak już wspomniałam Lexę... Było wiadome, że postaci Alycii się jeszcze w finale pojawi, ale z takim rozmachem!♥ Tego chyba nikt się nie spodziewał! Heda jak zwykle, skradła ten odcinek wszystkim! "Flame będzie chronił Clarkę? Dlaczego?" Bo w flame'u znajdują się duchy poprzednich Komandorów, a przecież ostatnio flame był w głowie Lexy! Jej uśmiech do Clarke, jejku. Reunion Clexy nie był przesłodzony, nie byl też taki "Oł, Clarke, heloł, co tam, tęskniłaś?" "Heloł, Lexa, ty żyjesz, lol". Idealny. Lexa jak zwykle chroni Clarke. A podobno miłość jest słabością i Heda o nikogo się nie troszczy ♥♥♥ #OTP
Raven. Mózg Raven taki super nadprzyrodzony jak zwykle. Ale nie o jej mózgu chcę gadać, tylko o tym, co się stało "po wszystkim". Przez chwilę oparła się o biurko, zdołowana bo Jasper ma szklankę, Monty ma Harper a ona nawet nie ma prochów (bo ktoś je wysypał) swojego eks chłopaka. Ale potem jej wzrok wędruje w górę i się uśmiecha. Gdy Raven wzięła dawno, dawno temu czip, myślałam, że jest tchórzem i w ogóle, ale nie wiem, czy czasem nie jest psychicznie silniejsza od Clarke (która przecież zabiła Finna). Uśmiechnijmy się razem z Raven do Finna ♥♥ XXXXXXX
Osobą, która zasługuje na kilka słów jest również Murphy. Uwielbiałam go za Czarny Humor i za to, że zawsze udawało mu się jakoś ujść z życiem (a cięzko znaleźć osobę która by go nie torturowała). Bycie fałszywym Flamekeeperem mu służy. A będąc przy Murphym, cieszę się z powrotu Memori. ♥
Czy tylko ja zauważyłam, że w każdym finale Clarke ciągnie za jakąś dźwignię? Sezon 1: ciągnie za dźwignię i spala 300 Ziemian żywcem. Sezon 2: ciągnie za dźwignię i cały poziom jest radioaktywny: wybija całe Mt. Weather (coś koło 700 osób to było, jak nie więcej). Sezon 3: czyżby Clarke właśnie wydała wyrok śmierci na całą ludzkość? Czy w sezonie 4 (który ma się zacząć kręcić w wakacje) również pojawi się jakaś dźwignia? Czy będzie to start rakiety? Wiecie, mówią, że do 3 razy sztuka: minęły 3 razy i Clarke zdecydowanie ma pecha do dźwigni. 
Ogólnie oceniając odcinek... Nie był to najlepszy ALE jak na koniec sezonu to idealnie. Mamy o czym myśleć. W sezonie 4 może wydarzyć się wszystko. 
A na sam koniec pytanie... Gdzie do jasnej cholery jest Luna?!


Info:
Sezony:3 (4)
Odcinki: 45  
Stacja: CW/ USA
Obsada: Eliza Taylor (Clarke Griffin), Bob Morley (Bellamy Blake), Marie Avgeropoulos (Octavia Blake), Thomas McDonell (Finn Collins), Ricky Whittle (Lincoln)
Na podstawie: 
"Misja 100" Kass Morgan.





Serial powstał na podstawie książki Kass Morgan "Misja 100" (oraz kolejnych części). Hm... Dla mnie: serial zdecydowanie lepszy 





Ogólna ocena: 9,2/10



Źródła