Mustang
Wczoraj byłam w kinie na Legionie Samobójców. Eh. Chciałam napisać o tym filmie notkę, ale późnym wieczorem usiadłam przed laptopem i obejrzałam inny film. Mustang. Jeśli mam porównywać te dwa filmy: zwykły, osiedlowy butik i Chanel. Oczywiście, Legion nie był aż taki zły, kilka fajnych wątków (Joker i Harleyyy!!!!!!) ale zdecydowanie nie mój kubek herbaty, jak to się mówi...
Pięć sióstr celebruje zakończenie roku w towarzystwie kolegów z klasy. Dla nich jest to jdynie niewinna zabawa, ale sąsiedzi i rodzina mają inne zdanie. W tępie natychmiastowym rozchodzi się plotka, jak to córki tamtych którzy nie żyją już od 10 lat są strasznymi ździrami i nigdy nie znajdą sobie mężów. Dom staje się więzieniem. Dziewczynki są zmuszone do brania udziału w lekcjach dobrego wychowania. Zabrania im się wychodzenia z domu i spotykania z jakimkolwiek przedstawicielem płci męskiej. Aż pewnego dnia spełnia się najgorszy koszmar: wujek i babcia postanawiają je wydać za mąż.
Mustang. Niegdyś dziki koń galopujący po stepach Ameryki. Obecnie większość mustangów została już tej wolności pozbawiona.
Narratorką jest najmłodsza i najbardziej dzika z sióstr: Lale. Nie może pogodzić się z tym, że po kolei odbierają jej siostry. Śni jej się ucieczka do Istambułu nim zostanie całkowicie pozbawiona rodzeństwa.
Nie znam się na Tureckich filmach i aktorach. Poza Mustangiem oglądałam tylko jeden i to animowany. Nie mam więc porównania do Tureckiej kinematografii, ale... Młodziutkie aktorki które wcieliły się w siostry odwaliły bardzo, bardzo dobrą robotę! To samo tyczy się aktorów, którzy wcielili się w surowych opiekunów.
Cóż mogę jeszcze napisać? O. Zdjęcia. Jest kilka naprawdę świetnie sfilmowanych scen. No i piękny, nadmorski krajobraz...
Nie chcę teraz nikogo obrażać, ale facet będzie mieć problem z tym filmem. Widzicie, panowie: być kobietą to nie jest prosta sprawa. Dojrzewającą kobietą być: wyzwanie. Dojrzewającą kobietą w wymagającej kulturze i religii: krzyż na drogę!
Zakończenie i zwroty akcji? Niby przewidywalne, moglibyśmy się tego spodziewać... A jednak z drugiej strony, nie jest aż takie banalne.
Już dawno nie widziałam takiego dobrego filmu, który z jednej strony wzrusza a z drugiej (o zgrozo!) bawi do łez! Świetnie zagrany, z piękną muzyką. O dojrzewaniu, pierwszej miłości, rodzinie, byciu sobą i siostrzanej solidarności.
Moja ocena... 9,5/10
info:
Reżyseria: Deniz Gamze Ergüven
Produkcja: Francja, Niemcy, Turcja, Katar
Premiera: 19 maja 2015
Obsada: Güneş Şensoy (Lale), Doğa Zeynep Doğuşlu (Nur), Tuğba Sunguroğlu (Selma), Elit İşcan (Ece), İlayda Akdoğan (Sonay)
Obsada: Güneş Şensoy (Lale), Doğa Zeynep Doğuşlu (Nur), Tuğba Sunguroğlu (Selma), Elit İşcan (Ece), İlayda Akdoğan (Sonay)