Każdy Dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Każdy Dzień sprawia, że wszystko na nowo staje się możliwe. Obojętnie czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden Dzień naraz. Czasem słońce zachodzi wcześniej. Nie ma Dnia, który trwałby wiecznie.

października 04, 2015

Rozdział 25


 
Przez pierwszy miesiąc moja relacja z Danielem wyglądała dość dziwnie… Przyjaźniliśmy się ale ta przyjaźń była pełna niezręcznych chwil i „przyjacielskich” uścisków. Po miesiącu Daniel zaprosił mnie na randkę. Poszliśmy na spacer po sektorze Lake. I pocałowaliśmy się jak w jakimś romansidle. Przez kilka następnych dni byliśmy trochę zdezorientowani ale w końcu wszystko wróciło do normy. Po trzech miesiącach Daniel przeprowadził się do mnie. Można by uznać, że to wcześnie ale czekaliśmy już ponad dziesięć lat.

Wczoraj minęło pół roku odkąd razem mieszkamy. Daniel zabrał mnie wieczorem na spacer z Alex. Wszystko było dobrze aż nie zaczęło padać. To nie był jakiś tam deszczyk podczas którego można tańczyć, śpiewać i całować się jak na filmach. To była porządna ulewa, deszcz był zimny a krople waliły w nas z taką siłą, że mam parę siniaków.

Gdy wróciliśmy do naszego mieszkania wszyscy byliśmy cali mokrzy. Razem z Danielem przywróciliśmy sierść Alex do porządku i daliśmy jej miskę wody.

Prawdę mówiąc byłam wykończona i jedyne na co miałam ochotę to wczołgać się do łóżka z ciepłą herbatą albo od razu iść spać, ale gdy tylko zaczęłam się przebierać Daniel wziął mnie na ręce

-Nie chcę być nie miły-powiedział z uśmiechem.- Ale Alex nie jest jedyną osobą która musi się umyć.

-W takim razie będziesz musiał mnie umyć bo ja nie mam już na nic siły.

Daniel się zaśmiał i w kilka sekund znaleźliśmy się już pod prysznicem. Daniel odkręcił ciepłą wodę. Przytuliłam się do niego i zamknęłam oczy. Wsłuchiwałam się w szum wody i bicie jego serca. Wkrótce wszystko zaczęło się robić coraz cichsze a moje myśli powoli znikały. Do rzeczywistości przywrócił mnie dźwięk zakręcanej wody. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Daniela z wyrzutem.

-Jezu, June. Naprawdę jesteś wykończona- powiedział całując mnie w czoło.

***

Gdy otworzyłam oczy byłam zlana potem. Myśli mi się mieszają i na początku nie wiem gdzie jestem. Staram się uspokoić a gdy mi się już to udaje spoglądam na zegarek. 4:15. Wszystko mnie boli.

-June?- Słyszę zaspany głos Daniela.- Wszystko dobrze?

Daniel zapala lampkę nocną i spogląda na mnie z troską.

-Dobrze się czujesz?- Pyta w końcu.

Chcę mu odpowiedzieć ale z mojego gardła wydobywa się jęk. Zamykam oczy i kręcę głową.

Daniel przykłada mi dłoń do czoła. Po chwili ją zabiera i przybiera naprawdę zmartwiony wyraz twarzy. Całuje mnie delikatnie w czoło, wstaje i idzie do kuchni. Po chwili wraca z termometrem, szklanką wody i tabletką na gorączkę. Podaje mi termometr. Do pokoju wbiega Alex i obydwoje z Danielem wpatrują się we mnie w ciszy. Po chwili słychać ciche pip. Patrzę na termometr a potem podaję Danielowi. 39.1

-Masz- podaje mi tabletkę i szklankę z wodą.- Jutro rano zadzwonię do Tess.

Połykam tabletkę i obserwuję jak Daniel odnosi termometr a po chwili wraca z mokrym ręczniczkiem. Kładzie się obok mnie, opadam na jego pierś. Daniel całuje mnie w czoło i kładzie zimny okład na moim czole.

-Kocham cię- szepczę i zamykam oczy.

Ostatnim dźwiękiem jaki do mnie dociera jest jego odpowiedź:

-Ja też cię kocham.

***

Budzi mnie szczekanie psa. Spoglądam na zegarek. Jest 8:50. Zerkam na Daniela który właśnie otworzył oczy. Uśmiechnął się na mój widok

-Wyglądasz już lepiej. Jak się czujesz?- Pyta dotykając mojego czoła.

-Lepiej ale wciąż źle.

Daniel wstaje i się ubiera. Wychodzi z sypialni. Alex nie przestaje szczekać.

-Daniel- krzyczę za nim.- Mógłbyś wyjdź z Alex na spacer?

Wszystko zdaje się wirować więc zamykam oczy.

-Wyjdziesz za mnie?- Słyszę głos Daniela.

Już mam odpowiedzieć, że nie dam nawet rady wstać z łóżka ale otwieram oczy i zamieram.

Daniel niczym słodki szczeniaczek klęczy przede mną z moim pierścionkiem ze spinaczy biurowych w ręku. Tym samym który dał mi gdy byliśmy młodsi. Nawet nie wiem kiedy udało mu się go ściągnąć z mojego palca.

Patrzy na mnie najpiękniejszym, najsłodszym spojrzeniem jakie istnieje na świecie. Jestem tak zaskoczona, że nie wiem co powiedzieć. Uśmiecha się lekko.

-O mój Boże… Daniel…- Chrypię.- Ja…

-Nic nie mów June, zadzwoniłem po Tess, powinna być za kilka minut. Pokiwaj głową jeśli tak, pokręć jeśli nie.

Spoglądam na dwa oceany w jego oczach. Daniel jest najpiękniejszą istotą we wszechświecie. Pamiętam jak mnie uratował, a potem ponownie i znowu, i znowu. Oświetlał mi drogę gdy chodziłam zagubiona po ciemnym świecie.

Kiwam głową i uśmiecham się jak nigdy.

Daniel oddaje mi mój pierścionek i całuje moją dłoń.



***

-...Możesz pocałować pannę młodą.

Daniel ujmuje moją twarz w dłonie i patrzy mi w oczy. Spoglądam w głębię oceanu w jego oczach. Daniel całuje mnie. Całowaliśmy się milion razy, nasze usta znają się niemal na pamięć. Ale dzisiaj, stojąc w śnieżnobiałej sukni, u boku chłopaka który kiedyś uratował mi życie po walkach Skiz, czuję się jakby to był pierwszy raz.

Kocham cię. Będę Cię kochać dopóki nie umrę. A jeśli jest życie po śmierci, będę cię kochać i wtedy. Nie ważne co się ma wydarzyć, być może jutro zostaniemy zaatakowani i wszyscy umrzemy, albo nastąpi koniec świata, nie wiem co będzie nawet za pięć minut.

Moje usta jakby przykleiły do jego ust. Jakby to była szalupa a ja dryfuje po wzburzonym oceanie.

Day, ów chłopiec z ulicy którego całym bogactwem było brudne ubranie i szczerość w oczach, zawładnął moim sercem.

Jest najpiękniejszy na świecie zarówno ciałem jak i duszą.

Jest srebrnym błyskiem w świecie ciemności.

Jest moim światłem.
 
 Wchodzę a tu tyle nowych komentarzy ♥ No więc tak: blog zostaje ten sam, jutro go trochę pozmieniam oraz napiszę kilka nowych rozdziałów+ powplatam więcej Tess i Edena.
A co do historii Dune mam z sto pomysłów na nowe wątki, postaram się dodawać nowe rozdziały co najmniej raz w tygodniu (może nawet raz na dzień).
Chodźcie w świetle, czytajcie i polecajcie ludziom trylogię "Legenda" (i "The Young Elites" naszej kochanej Marie Lu!) i zostawiajcie komentarze